Piłka wodna - pierwszy taki mecz po remoncie basenu
To niezbyt częsty widok na naszym basenie – zawodnicy ćwiczący grę w piłke wodną.
Rozmawiamy z Jackiem Liniewieckim, jednym z trenerów Waterpolowego Towarzystwa Sportowego w Bytomiu.
Jacek Liniewiecki: Jestem trenerem, ale pełnię również funkcję Prezesa Waterpolowego Towarzystwa Sportowego w Bytomiu. Jestem najstarszym w naszym Towarzystwie. Mamy też trzech bardzo fajnych trenerów - młodzi ludzie, przed 40-stką. Bardzo dobrze nam się współpracuje. Tworzymy mieszankę mojej rutyny i ich świeżości, mamy odwagę w realizacji planów treningowych. To, oraz praca zawodników – daje nam sukcesy.
Jak się tutaj znaleźliśmy?
To był fajny przypadek. Zastępca Burmistrza, mój znajomy – Tomek Partyka pochodzi z Bytomia. Spotkaliśmy się na weselu u kolegi, zaczęliśmy rozmawiać i on powiedział, że mają tutaj w Andrychowie piękny basen. Poprosiłem go, żeby się zorientował, czy można tam zorganizować obóz. Tak - od słowa do słowa, w tym roku udało nam się to sfinalizować. Pomógł nam nawiązać tutaj kontakty, a przede wszystkim polecił nam ten basen i zareklamował. Faktycznie! To piękny basen! Dawno nie widziałem tak ładnie skomponowanego, odkrytego kompleksu basenów, nie tylko dla ludzi pływających, ale również dla osób z małymi dziećmi, gdzie mogą tak samo przyjemnie spędzić miło czas nad wodą.
Kim jesteście - skąd przybywacie?
Jesteśmy Waterpolowym Towarzystwem Sportowym z Bytomia. Nasz klub powstał w 1992 roku. Dawniej byliśmy sekcją piłki wodnej Polonii Bytom, ale wtedy podczas przemian w Polsce, kluby były w kiepskiej sytuacji finansowej. Generalnie Polonia chciała, żeby zostali tam tylko piłkarze nożni i musieliśmy utworzyć stowarzyszenie.
Dzięki temu mamy dotacje z miasta, startujemy w konkursach miejskich, dotyczących sporu i kultury fizycznej. Tak samo utrzymujemy się ze składek. Nasi zawodnicy są objęci szkoleniem młodzieży utalentowanej sportowo czyli w tzw. kadrach wojewódzkich młodzików i juniorów w piłce wodnej. No niestety, sponsorów nie mamy za dużo, bo nie jest to popularna dyscyplina sportu, nie możemy się jakoś specjalnie zareklamować i dlatego tych sponsorów jest mało. Sponsorów mamy na takiej zasadzie, że rodzice zawodników jeżeli chcą – przekazują nam pieniądze.
Ile zawodników jest zrzeszonych w klubie?
To zależy od roku. Szacuje się, że jest to od 70 do 90 zawodników. Organizujemy zajęcia dla dzieci z zakresu piłki wodnej. Mamy współpracę z miastem, przy Bytomskim Ośrodku Sportu i Rekreacji jest Miejski Ośrodek Sportu Młodzieżowego, który finansuje część kosztów związanych z utrzymaniem tej sekcji, drużyn młodzieżowych. Uczestniczymy w rozgrywkach, w tym roku nam się bardzo dobrze powiodło, bo zdobyliśmy dwa złote i jeden srebrny medal w kategoriach młodzieżowych. Młodzicy zdobyli złoty medal w międzywojewódzkich mistrzostwach młodzików, juniorzy zdobyli złoty medal w Mistrzostwach Polski. Natomiast juniorzy młodsi na ogólnopolskiej olimpiadzie młodzieży w finałach piłki wodnej, które w tym roku odbyły się w Oświęcimiu – zdobyli srebrny medal, chociaż byliśmy zdecydowanym faworytem i liczyliśmy na złoto, ale trzeba lubić to co się ma :)
Jak wygląda klasyfikacja wiekowa?
Do 15 lat – młodzicy, do 17 lat to są juniorzy młodsi, do 19 lat juniorzy. Również mamy drużynę seniorów. Tworzą ją najlepsi juniorzy i zawodnicy, którzy mają karierę już prawie za sobą. Startujemy również w Mistrzostwach Polski Seniorów, które odbywają się w systemie ligowym, czyli jedziemy na mecz i rewanż do przeciwnika, a przeciwnik przyjeżdża do nas. W tym roku startowało sześć zespołów w Mistrzostwach Polski Seniorów, bo wiadomo - to są koszty. Na sześć drużyn zdobyliśmy czwarte miejsce. Minęliśmy się z brązowym medalem, ale nie udało się. Przegraliśmy rywalizację z zespołem z Poznania.
Czy to sport pełen kontuzji?
Panuje obiegowa opinia, że to jest bardzo brutalny sport, obarczony piętnem kontuzji, ale nie, ponieważ spotkania sędziuje dwóch sędziów. Panują nad tym, żeby nie było jakichkolwiek przejawów brutalności. Zawodnicy walczą w wodzie. Tam nie ma takiej siły przełożenia, ponieważ woda hamuje ruch. Każde kopnięcie sędzia klasyfikuje jako przejaw brutalności.
Zawodnicy mają czepki z nausznikami, które chronią uszy przed urazami, uderzeniem piłką, przypadkowym uderzeniem ręką. Jak do tej pory, nie mieliśmy żadnych problemów z kontuzjami.
A coś więcej o zasadach tej gry?
Boisko od juniora młodszego wzwyż musi być boiskiem o wymiarach 30 x 20 m, są dwie bramki o wymiarach wewnętrznych: wysokość: 90 cm, szerokość: 3 m. Minimalna głębokość wody to 180 cm, a preferowana to 2 m. Gra się cztery kwarty po 8 minut czasu netto. Taki mecz trwa około godziny, w zależności od płynności gry. Dwa zespoły rywalizują w wodzie. Jest sześciu zawodników w polu, którzy mogą operować tylko jedną ręką, mogą rzucać. Na bramce stoi bramkarz, który może chwytać piłkę i podawać dwiema rękami.
Jak rozróżnia się zawodników drużyn przeciwnych?
Zawodnicy z jednej drużyny muszą mieć jednakowe czepki. Kiedyś było tak, że były niebieskie i białe. W tej chwili jest dowolność w kolorystyce czepków. Drużyny narodowe np. Chorwaci mają charakterystyczną szachownicę na swoich czepkach, można wprowadzać barwy narodowe, z tym, że komplety czepków podczas meczu musza się różnić.
A jak z przetrzymywaniem piłki?
Zespół ma 30 sekund na rozegranie ataku, a jeżeli nie zdoła rzucić na bramkę - traci piłkę. Nie wolno zawodnika podtapiać, popychać, czy w inny brutalny sposób atakować np. kopać, uderzać ręką, bo to jest karane.
A spalony? :) w wodzie?
Jest linia dwóch metrów i zawodnik, który oczekuje na podanie nie może stać bliżej niż dwa metry do bramki. Jest ona oznaczona czerwonym pachołkiem. Zawodnik może oczekiwać na piłkę w dwóch metrach jeżeli zawodnik z piłką jest bliżej bramki niż on. Jest linia rzutów bezpośrednich na bramkę z za 5 m, tego do niedawna nie było. Karny się strzela z 5 m, tak, że zawodnik równo z gwizdkiem musi oddać rzut na bramkę. Zawodnicy mocno operują piłką.
Piłka?
Jest gumowa, na powierzchni ma specjalną strukturę zapobiegającą ślizganiu w dłoni, jest ona wielkości mniej więcej piłki siatkowej, ale jest cięższa.
Zawodnicy cały czas utrzymują się pływając w wodzie?
Tak. Jest to sport typowo wytrzymałościowy. Zawodnicy muszą przygotować się do spotkań, wykonując dużo ćwiczeń wytrzymałościowych. Przygotowanie wytrzymałościowe można realizować w wodzie czyli pływając tempówki – tak jak pływacy, jak również przez ćwiczenia z ogólnego przygotowania fizycznego – biegi, jazdę na rowerze.
Gdzie ćwiczycie na co dzień?
Na co dzień ćwiczymy w Bytomiu. Jest tam stary poniemiecki basen – kryta pływalnia Ośrodka Sportu i Rekreacji w Bytomiu przy ul. Parkowej. Basen jest po czterech latach remontu, został w czerwcu tego roku oddany do użytku. W tej chwili mamy nieckę ze stali nierdzewnej, jak u was, o wymiarach 25 m na 10,5 m, bo przedtem ten basen miał 33 m na 12,5 m. Tylko, że basen był stopniowo wypłycany. W tej chwili są dwie niezależne niecki. Cieszymy się, że wreszcie po czterech latach zdecydowano się wyremontować ten basen i wracamy, jak to się mówi - na stare śmieci. Bo w Bytomiu piłka wodna jest od 1945 roku. Klub Polonia Bytom został założony przez repatriantów z Lwowa. Szczególnie z Pogoni Lwów i Czarnych Lwów, którzy w 1945 roku przyjechali wypędzeni z Lwowa i tam już od razu zebrali się, wraz z szeregiem innych sportowców z różnych dziedzin. Polonia kiedyś była przecież wielosekcyjnym klubem i już w 1945 roku odbyły się pierwsze zajęcia poszczególnych sekcji w tym piłki wodnej tak samo. Również w okresie przedwojennym, do niedawna nie mówiło się o tym. Przed wojną działał w Bytomiu założony w 1920 roku Schwimmverein Beuthen Poseidon, czyli Posejdon po naszemu i tam początki swojej kariery miał Gotfryd Gremlowski – wielokrotny reprezentant Polski w pływaniu, rekordzista Polski na dystansach 400m. Był również olimpijczykiem w Helsinkach, oprócz pływania grał w piłkę wodną i był moim trenerem. Niestety już nie żyje.
Wiele słów uznania padło pod adresem strony internetowej basenu – również jej części historycznej opracowanej przez Ewelinę Prus Bizoń. Basen wybudowany został zanim powstał w Andrychowie stadion sportowy. Co ciekawe – jednym z wydarzeń sportowych, które związane było z otwarciem stadionu uwiecznionym na załączonych fotografiach był międzypaństwowy mecz Polska – Węgry w piłkę wodną! właśnie na andrychowskim basenie!
Poniżej zapraszamy do obejrzenia fotogalerii zawierającej również historyczne zdjęcia. To pierwszy mecz w piłkę wodną rozegrany na andrychowskim basenie kąpielowym po remoncie. Pokazowe spotkanie rozegrano w sobotę, 25. sierpnia 2012 roku. Pogoda nie była tego popołudnia upalna, było ciepło, niestety - nie aż tak bardzo by mieszkańcy Andrychowa i turyści zdecydowali się tak jak zawsze w pogodny weekend udać sie na basen.
Zapraszamy na Basen Kąpielowy w Andrychowie!
Z Jackiem Liniewieckim rozmawiał Jarosław Skupień